Dzień 1 14.10.2019 (poniedziałek) Dzień 2 15.10.2019 (wtorek)
Zapraszamy
do zapoznania się z relacją dotyczącą niezapomnianej wycieczki do Londynu:)
"The Best Trip Ever" 14.10.-19.10 2019 LONDON
Jak
to w naszej szkole bywa: ”mówisz i masz…” Tacy już jesteśmy:) Pierwsze pytania o
Londyn padły w czerwcu - tuż po powrocie uczniów z Francji. W miarę jedzenia –
apetyt rośnie. We wrześniu podpisaliśmy już umowę, a w październiku przeżyliśmy
kolejną przygodę życia:)
Dziękujemy
Pani Dyrektor za wsparcie i że zgodziła się na to nasze szkolne szaleństwo,
naszym wspaniałym partnerom podróży – SP z Sieniczna i ich niezwykłym
opiekunom: pani Agnieszce Lekki oraz pani Ewie Skibińkiej- Tomsia. Bez nich ten
wyjazd pewnie nie odbyłby się w wyznaczonym terminie i w tak miłej atmosferze. Podziękowania
również dla biura Turystyki i Wypoczynku ATAS za szyty na miarę i pełen
atrakcji program, a także dla wielkiego pasjonata Londynu – pana pilota Marcina
Sadurskiego. Naszym miłym kierowcom – też dziękujemy- za bezpieczną i spokojną
podróż.
Dzień 1. 14.10.2019 (poniedziałek)
Nasza podróż marzeń rozpoczęła się rankiem w Dzień Edukacji Narodowej. Już niektórzy niecierpliwi przybyli godzinę przed czasem. O godzinie 8.30 odbyła się zbiórka i ostatnia odprawa końcu po zapakowaniu walizek i czułym pożegnaniu wyruszyliśmy w nieznane. Najpierw jednak przystanek w Sienicznie, aby zabrać naszych kompanów podroży. Bardzo szybko cała grupa zaczęła się integrować, bawić i wspierać w czasie podróży.
Nasza podróż marzeń rozpoczęła się rankiem w Dzień Edukacji Narodowej. Już niektórzy niecierpliwi przybyli godzinę przed czasem. O godzinie 8.30 odbyła się zbiórka i ostatnia odprawa końcu po zapakowaniu walizek i czułym pożegnaniu wyruszyliśmy w nieznane. Najpierw jednak przystanek w Sienicznie, aby zabrać naszych kompanów podroży. Bardzo szybko cała grupa zaczęła się integrować, bawić i wspierać w czasie podróży.
Dzień 2. 15.10.2019 (wtorek)
Dzisiejszy poranek po podróży przez Niemcy, Holandię, Belgię i Francję, rozpoczęliśmy od przeprawy promowej w Calais (Francja). Zanim weszliśmy na pokład promu, przeszliśmy przez odprawę paszportową. Była to dla nas kolejna możliwość porozumiewania się w języku angielskim (pierwsze próby mieliśmy za sobą na postojach w mijanych krajach).
W końcu mogliśmy wejść na prom i oczekiwać na pojawiające się w dali białe sylwetki klifów angielskich. Doczekaliśmy się w końcu po 1,5 godzinnym, w miarę spokojnym rejsie:-) i mogliśmy na nowo wsiąść do autokaru by z Dover dotrzeć do największego miasta w Europie.
Kiedy już wjechaliśmy w pierwsze strefy miasta, mogliśmy się przekonać, jak ogromne i różnorodne jest to miejsce.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Twierdzy Tower (Tower of London)- przez setki lat siedziby władców Anglii. Podczas zwiedzania nie mogliśmy przegapić skarbca - Jewel House, w którym przechowywane są bezcenne klejnoty, a wśród nich berło królewskie z największym diamentem świata - 530-karatową Gwiazdą Afryki.
Kolejnym punktem zwiedzania był spacer po przepięknym Tower Bridge, którym to udaliśmy się w stronę Millenium Bridge, który z kolei poprowadził nas prosto do Katedry Świętego Pawła (St. Paul's Cathedral) -druga największa po Bazylice św. Piotra w Rzymie.
Zwiedzanie zakończyliśmy na krótkich odwiedzinach Placu Trafalgar (mieliśmy jeszcze na niego wrócić) by potem odbyć niezapomnianą podróż do naszych nowych rodzin- zaliczyliśmy w tym dniu niemal wszystkie środki komunikacji miejskiej - była to prawdziwa szkoła poruszania się w najbardziej zatłoczonym miejscu Europy - parę przesiadek wyczekanymi londyńskimi, czerwonymi autobusami, kilka przesiadek w mega zatłoczonym metrze oraz ostatecznie podróż londyńską koleją w stronę Catford Station, gdzie powoli zbierały się nasze rodziny "zastępcze".
Dzisiejszy poranek po podróży przez Niemcy, Holandię, Belgię i Francję, rozpoczęliśmy od przeprawy promowej w Calais (Francja). Zanim weszliśmy na pokład promu, przeszliśmy przez odprawę paszportową. Była to dla nas kolejna możliwość porozumiewania się w języku angielskim (pierwsze próby mieliśmy za sobą na postojach w mijanych krajach).
W końcu mogliśmy wejść na prom i oczekiwać na pojawiające się w dali białe sylwetki klifów angielskich. Doczekaliśmy się w końcu po 1,5 godzinnym, w miarę spokojnym rejsie:-) i mogliśmy na nowo wsiąść do autokaru by z Dover dotrzeć do największego miasta w Europie.
Kiedy już wjechaliśmy w pierwsze strefy miasta, mogliśmy się przekonać, jak ogromne i różnorodne jest to miejsce.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Twierdzy Tower (Tower of London)- przez setki lat siedziby władców Anglii. Podczas zwiedzania nie mogliśmy przegapić skarbca - Jewel House, w którym przechowywane są bezcenne klejnoty, a wśród nich berło królewskie z największym diamentem świata - 530-karatową Gwiazdą Afryki.
Kolejnym punktem zwiedzania był spacer po przepięknym Tower Bridge, którym to udaliśmy się w stronę Millenium Bridge, który z kolei poprowadził nas prosto do Katedry Świętego Pawła (St. Paul's Cathedral) -druga największa po Bazylice św. Piotra w Rzymie.
Zwiedzanie zakończyliśmy na krótkich odwiedzinach Placu Trafalgar (mieliśmy jeszcze na niego wrócić) by potem odbyć niezapomnianą podróż do naszych nowych rodzin- zaliczyliśmy w tym dniu niemal wszystkie środki komunikacji miejskiej - była to prawdziwa szkoła poruszania się w najbardziej zatłoczonym miejscu Europy - parę przesiadek wyczekanymi londyńskimi, czerwonymi autobusami, kilka przesiadek w mega zatłoczonym metrze oraz ostatecznie podróż londyńską koleją w stronę Catford Station, gdzie powoli zbierały się nasze rodziny "zastępcze".
Komentarze
Prześlij komentarz